czwartek, 27 października 2011

D-DAY#4: Jak trwoga, to do Boga...


Za nami już czwarty odcinek Dextera - ''A Horse of a Different Color". Uwaga spoilery! ''Jezu Chryste!'' - to reakcja Dexa na widok Czterech Jeźdźców na miejscu zbrodni i również moja na widok końcowych scen odcinka. Tym razem było tak wiele ''objawień'', że nasz ulubieniec nie miał nawet czasu nikogo zabić. Zanim zagłębimy się bardziej w sprawę Doomsday Killers (w końcu fanatyczno-religijny duet morderców otrzymał oficjalną nazwę), skupmy się choć trochę na tym co wydarzyło się u reszty bohaterów. 

 


Przed Deb nie lada wyzwanie – pierwsza konferencja prasowa, spódnica oraz buty na wysokim obcasie. LaGuerta jak zawsze służy dobrą radą – ''bądź sobą'' (co w przypadku Deb nie koniecznie jest strzałem w dziesiątkę) – i daje jej nawet swój naszyjnik. Podczas konferencji na żywo w telewizji pada niecenzuralne słowo (norma w przypadku nowej pani porucznik). Debra uważa, że jest już na spalonej pozycji... A tu niespodzianka! Matthews pochwala ją za jej wyszczekanie i nie owijanie w bawełnę. W tym odcinku nie tylko Deb zyskuje w oczach szefa,ale również Mike Anderson, który zrobił dobre wrażenie głównie dzięki swoim radom odnośnie stroju nowej szefowej.
Angel przechodzi kryzys wieku średniego. Miejmy nadzieje, że przez to nie zakumpluje się na dobre z największym dupkiem i palantem w wydziale – Quinnem. Jednak to dzięki ich współpracy następuje duży przełom w śledztwie – odkrywają oni istnienie osoby profesora Gellara. Przy okazji punkt dla Andersona za sytuację z Joeyem i ''tableau''. Najbardziej nieprawdopodobny (i zarazem przewidywalny) romans w Miami Metro dobiegł końca, kiedy Masuka odkrywa kradzież protezy ze sprawy ITK przez Ryan. Trochę się tu zawiodłam i mam nadzieję, że przyczyną tej kradzieży było jednak coś więcej niż tylko pieniądze na zapłacenie czynszu za mieszkanie...
W zeszłym tygodniu Brat Sam siedział na ławce rezerwowych, a w tym odegrał znacznie większą rolę. Wspierał Dextera, który tym razem był zatroskanym ojcem - Harrison trafia do szpitala z pękniętym wyrostkiem robaczkowym. W celu rozproszenia myśli Dextera, Brat Sam ujawnia szczegóły wydarzenia, które zmieniło jego życie – gdy był nastolatkiem jego ojciec wykorzystał go do morderstwa, na oczach syna strzelił mężczyźnie prosto w twarz. Na podstawie tej historii Dex odkrywa, że ma dużo więcej wspólnego ze swoim przyjacielem-kaznodzieją niż myślał, a mianowicie traumatyczne dzieciństwo i problemy z ojcem. Pod wpływem tej rozmowy oraz stanu Harrisona Dexter wypowiada swoją pierwszą modlitwę przy automacie do kawy. Prośba o poprawę zdrowia synka była u niego spowodowana w dużej mierze bezradnością i strachem o życie syna – a jak mówi przysłowie: ''Jak trwoga, to do Boga...'' i chyba się właśnie sprawdziło. Mimo to miło było zobaczyć jak Dexter przyznaje się przynajmniej do możliwość istnienia gdzieś tam siły wyższej. Wygląda na to, że wszystko w tym sezonie prowadzi do duchowego przebudzenia Dextera. Jednak na pewno nie do całkowitej zmiany o 180 stopni, a raczej do czegoś w rodzaju otworzenia się na nowe idee i wartości spoza jego surowego Kodeksu. Wniesie to do serialu z pewnością dużą dawkę świeżości.
Tym razem w niecałe 60 minut dowiadujemy się całkiem sporo o Doomsday Killers. Travis jako dziecko stracił rodziców w wypadku samochodowym, wychowała go starsza siostra, którą mieliśmy już okazję poznać. W końcu dowiadujemy się, że postać grana przez Olmosa jest prawdziwa! Wielu fanów uważało, że jego postać jest tylko dziełem wyobraźni Travisa. Profesor nazywa się James Gellar i jest ekspertem od Apokalipsy Św. Jana, prowadził nawet na ten temat własny blog. Trzy lata temu pracował na Uniwersytecie w Tallahassee i został zwolniony, gdyż oskarżono go o kradzież starożytnego, rzymskiego miecza, który według średniowiecznej legendy należał do Św. Jana. Więc wiemy, że rzeczywiście istniał i znikną trzy lata temu.
Co do sprawy w pewien sposób dowodzenie przejmuje detektyw Anderson, który od razu widzi powiązanie między mającymi miejsce zdarzeniami, a Apokalipsą. To on w wydziale zajmuje się ''przetłumaczeniem'' i odszukaniem powiązań w Księdze Objawienia. Widzimy też, że Dexter w tym śledztwie odgrywa większą rolę, oprócz zajmowaniem się wyłącznie śladami krwi jak to było dotychczas, zajmuje się również oględzinami ciała w prosektorium.
Nadal nie jestem pewna co jest bardziej szokujące: cała ta maszyna w stylu Goldbergian Erin w szklarni z kelnerką (jako aniołem?) czy to, że Travis zaliczył na pierwszej randce. Zabójstwo w szklarni zdecydowanie potwierdza i pozwala poczuć, że ten sezon będzie najmroczniejszy ze wszystkich. A więc oficjalnie wystartował już wyścig między Dexterem i Deb by złapać Doomsday Killers. I jak to zwykle bywa, Dex ma znaczną przewagę nad Miami Metro, zwłaszcza, że widział zachwyconego Travisa na miejscu zbrodni.
Po obejrzeniu tego odcinka nasuwa mi się jednak kilka pytań (nie licząc oczywiście tych związanych z ''objawieniami'') odnośnie dalszej fabuły: Jak Dexter poradzi sobie z rozbitą kolekcją próbek krwi i czy wróci do zabijania? Czy Astor i Cody nadal będą tylko wspominani w dialogach przez innych bohaterów raz na jakiś czas? To już koniec z próbą wprowadzenia siostry Travisa do Bożego planu? Czy seksowna stażystka Ryan wróci by sprawiać problemy, które w jej przypadku wydają się nieuniknione? Czas pokarze... 

 
A teraz udajmy się na miejsce kolejnej zbrodni w wykonaniu Doomsday Killers – szklarni w Coral Gables. Teraz już oficjalnie mamy do czynienia z seryjnymi mordercami, jak twierdzi Dexter dopiero od popełnienia trzech morderstw można określić kogoś takim mianem. Tym razem otrzymaliśmy od nich aż nadmiar wrażeń.
Na pierwszy ogień już tradycyjny znak Α i Ω, a jako dodatek 12 martwych ryb. O co w ogóle chodzi z tymi rybami? Najprawdopodobniej kolejne odniesienie do Apokalipsy. Chociaż w księdze tej nie zostało ani razu użyte słowo 'ryba' lub 'ryby', to w rozdziale ósmym jest mowa o masowym wyginięciu stworzeń morskich:

i wyginęła w morzu trzecia część stworzeń - te, które mają dusze - (...) ” [Ap. 8:9]

W religii chrześcijańskiej ryba (w języku starogreckim ἰχθύς, ΙΧΘΥΣ) jest znakiem pierwszych chrześcijan i symbolizuje Jezusa Chrystusa. Myślę, że nie bez powodu ryby zostały umieszczone koło Α i Ω, w końcu oba znaki odnoszą się do osoby Syna Bożego. Ichthys (ΙΧΘΥΣ) to akrostych (słowo, które można utworzyć z pierwszych liter wyrazów w zdaniu), składa się ze starogreckich słów:

ΙΗΣΟΥΣ (Iēsoûs) – Jezus
ΧΡΙΣΤΟΣ (Christós) – Chrystus
ΘΕΟΥ (Theoû) – Boga
ΥΙΟΣ (Hyiós) – Syn
ΣΩΤΗΡ (Sōtér) – Zbawiciel
Ichtys jako symbol chrześcijaństwa była używana znacznie wcześniej niż krzyż, który tak ważnym symbolem stał się dopiero w IV wieku. Również liczba 12 posiada swoje znaczenie, symbolizuje zupełność i zorganizowanie sług Bożych. Przykład w Apokalipsie to 144 tysiące opieczętowanych (12 pokoleń x 12 tysięcy opieczętowanych):

I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela: z pokolenia Judy dwanaście tysięcy opieczętowanych, z pokolenia Rubena dwanaście tysięcy, z pokolenia Gada dwanaście tysięcy, z pokolenia Asera dwanaście tysięcy, z pokolenia Neftalego dwanaście tysięcy, z pokolenia Manassesa dwanaście tysięcy, z pokolenia Symeona dwanaście tysięcy, z pokolenia Lewiego dwanaście tysięcy, z pokolenia Issachara dwanaście tysięcy, z pokolenia Zabulona dwanaście tysięcy, z pokolenia Józefa dwanaście tysięcy, z pokolenia Beniamina dwanaście tysięcy opieczętowanych.” [Ap. 7:5-8]

Kolejne objawienie - ''Kobieta Anioł'', jest dla mnie trudne do zinterpretowania. Widzę tu wiele powiązań, ale co w zamyśle Doomsday Killers miała reprezentować kelnerka? Nierządnicę Babilonu? Niewiastę? Jakiegoś Anioła Śmierci? A do tego jeszcze to miejsce, szklarnia z kwiatami niczym rajski ogród.
Anioł to byt duchowy, który służy i na różne sposoby wspiera działania Boga. W chrześcijaństwie aniołowie pełnią dwie główne funkcje: gloryfikującą (wysławiają chwałę i wspaniałość Boga) i pośredniczącą (są posłańcami Boga, opiekunami powierzonych im osób, zanoszą ludzkie modlitwy przed oblicze Boga, oznajmiają ludziom Jego wolę, pomagają podjąć właściwą decyzję). W Księdze Rodzaju cheruby strzegą wejścia do ogrodu Eden a w Apokalipsie Św. Jana anioły wymierzają kary spadające na ludzkość.
Nierządnica z Babilonu to postać symboliczna o niejasnym znaczeniu w Księdze Objawienia. To uosobienie zepsucia, sprzedajności zła i Antychrysta. Kobieta przyodziana w purpurę, w naszym przypadku po szacie kelnerki pociekła 'purpurowa' krew. Jest jednym z kilku chrześcijańskich alegorycznych przedstawień najwyższego zła.
Lecz do tego co się stało najadekwatniejszy będzie chyba opis Niewiasty z 12 rozdziału Apokalipsy:

I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała do swojego miejsca, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża. ”[Ap. 12:14]

Niewiasta będzie opuszczać swoje miejsce lecąc, używając dwóch skrzydeł orła wielkiego, uciekając na pustynię, w miejsce przygotowane, z dala od prześladowań. Z dotychczasowych wersów oraz ostrzeżenia Jezusa można wywnioskować, że pustynia lub też pustkowie nie jest symbolem, ale fizycznym miejscem. ''czas, czasy i połowę czasu'', to oczywiście okres 3 i pół roku (1 czas = 1 rok) jak również 42 miesięcy i 1260 dni. Zbieżność jaka występuje pomiędzy czasem przebywania Niewiasty na pustyni, a czasem panowania Bestii z rozdziału 13, nie jest przypadkowa.
Wizja która została przedstawiona w szklarni kojarzy mi się jeszcze ze sceną przełamania 7 pieczęci i przybycie 7 aniołów z trąbami w Apokalipsie, głównie ze względu, że zabójstwu kelnerki towarzyszyło pojawienie się jednej z plag – szarańczy.

I piąty anioł zatrąbił (…) A z dymu wyszła szarańcza na ziemię, i dano jej moc, jaką mają ziemskie skorpiony. I powiedziano jej, by nie czyniła szkody trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani żadnemu drzewu, lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach. ” [Ap. 9:1,3-4]

Nowy Testament mówi o dwóch pieczęciach: Ewangelii (Ef.1:13) oraz apokaliptycznej (Ap.7:4). Pierwsza przychodzi z nawróceniem,a Apokaliptyczna pieczęć jest czymś zupełnie innym. Przychodzi w rezultacie przejścia testu wierności, który w czasach końca podzieli ludzkość na dwie grupy (Ap.14:7). Ci, którzy ją otrzymają nie ulegną w obliczu zagrożenia (Ap.9:4) i zachowają życie podczas ostatnich plag (Ap.6:17; 7:1-4; 18:4).

I ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, mającego pieczęć Boga żywego. Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów, którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu: Nie wyrządzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, aż opieczętujemy na czołach sługi Boga naszego. ” [Ap.7:2-3]

Pieczęć Boża jest przeciwnością piętna Bestii. Obie symbolizują lojalność w sprawach duchowych.
Piętno Bestii można otrzymać na czoło lub rękę (Ap.13:16), zaś pieczęć Boga tylko na czoło (Ap.7:3). Czoło symbolizuje umysł, sumienie i charakter. Przyjęcie pieczęci na czoło płynie z przekonania. Natomiast piętno Bestii można przyjąć również na rękę, a więc bez przekonania, z kompromisu. Oba znaki odzwierciedlają charakter, dlatego ci, którzy przyjmują pieczęć Boga, otrzymują imiona Ojca i Baranka na swe czoła (Ap.14:1), a więc charakter Boży. Natomiast ci, którzy biorą piętno Bestii mają ducha rebelii i samo-wywyższenia, jaki zawsze cechował antychrysta (Ap.13:17). Pieczęć reprezentuje przymierze z Bogiem. Każde przymierze z Nim opiera się na Dekalogu, a Dekalog odzwierciedla Jego charakter. Piętno Bestii jest przeciwieństwem pieczęci Bożej. Ludzkie przykazania wzięły górę nad Bożymi. Zwolennicy Bestii okazując posłuszeństwo ludzkim przykazaniom w miejsce Bożych otrzymują jej piętno. Zamiast Bogu oddają pokłon Smokowi.


Ciekawą sprawą są również karteczki z liczbami (niczym z chińskich ciasteczek z wróżbą) znalezione we wnętrznościach sprzedawcy owoców i w gałce ocznej biegacza. Według zdjęcia układanki w Masuka's Intern Program na Facebooku liczbą na trzeciej karteczce będzie 1244. Logiczne więc wydawałoby się rozwiązanie Dextera, że liczby symbolizują dni, a w Księdze Objawienia wielokrotnie jest wspominana liczba 1260 dni, dni do Dnia Ostatecznego.
„ Dwom moim Świadkom dam władzę, a będą prorokować obleczeni w wory, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni". ” [Ap. 11:3]

„ A dano jej (Bestii) usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa, i dano jej możność przetrwania czterdziestu dwu miesięcy. „ [Ap. 13:5]

Tak więc Dexter i cały wydział mają jeszcze prawdopodobni około dwóch tygodni, aby zatrzymać Doomsday Killers przed ich ostateczną, makabryczną i finalną rozgrywką.
Moją uwagę przykuła również kłódka z tajemniczymi znakami, symbolami. Nie mam pojęcia co one mogą znaczyć i czy w ogóle coś znaczą. A Wy jak sądzicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz